Objazd Naukowy im. Bernharda Schmida

Koncepcja organizacji Objazdu im. Bernharda Schmida zrodziła się przy okazji realizacji Dialogu Mediewistów w maju 2009. Wówczas to, podczas zwiedzania urokliwych żuławskich miejscowości, stwierdziliśmy, że Koło musi tu kiedyś wrócić. Dodatkową inspiracją była postać Bernharda Schmida, którego nazwiska nie sposób pominąć przy okazji przygotowań do eksploracji Żuław. Z jego publikacjami każdy z nas w mniejszym lub większym stopniu miał już do czynienia w trakcie studiów. Postanowiliśmy więc podążyć jego krokami i sprawdzić, jak to jest przemierzać Żuławy z kanapkami w plecaku, wiatrem we włosach i aparatem na szyi. Możliwość powrotu do żuławskiej krainy stała się bardziej realna, gdy okazało się, że pochodzi z niej „nasz człowiek” - Alicja Grabowska. Przy wsparciu rodziny Ali udało nam się zorganizować dwudniowy, obfitujący w mnóstwo zabytków i innych atrakcji, objazd po Żuławach. 

Wyjazd z Torunia miał miejsce o zbrodniczej jak dla studentów porze, bo o 05.17 rano. Mimo tak wczesnej godziny, nikt nawet nie próbował spać w pociągu, gdyż żal było przegapić dyskusję na temat patrona naszego objazdu. Próbowaliśmy wyobrazić sobie, jak ciężkie a zarazem ekscytujące musiało być odkrywanie żuławskich zabytków w czasach Schmida. 

W stolicy państwa krzyżackiego czekał na nas turkusowy bus, którego kierowcą był pan „Tata Ali” - Karol Grabowski. Zgodził się on towarzyszyć nam w podróży i zawieźć nas, dokąd tylko podróżnicza pasja nas poniesie. 

Pierwszym punktem objazdu był gotycki kościół p.w. św. Mateusza w Nowym Stawie. Zaskoczyły nas przede wszystkim jego spore rozmiary. Magdalena zaś, rozpoznając detale architektoniczne, próbowała datować poszczególne fazy budowy kościoła. We wnętrzu zainteresowała nas także późnogotycka figura Madonny z Dzieciątkiem, która niedawno powróciła do kościoła po pracach konserwatorskich.

 
                                                      
                                        Kościoł św. Mateusza                                      Madonna z Dzieciątkiem                                Ołtarz główny
 
Następnie turkusowy Lublin powiózł nas do kościoła w Tui, gdzie akurat trwał remont dachu i hełmu wieży. Mimo otaczających kościół rusztowań, zauważyć się dało zachwycające rozczłonkowanie budowli. Wnętrze tego małego kościółka okazało się nie mniej urokliwe. Po dokładnym obejrzeniu i dokumentacji wyposażenia kościoła w Tui udaliśmy się do Lubieszewa. Tam zwiedziliśmy kościół św. Elżbiety, a w nim podziwialiśmy przede wszystkim figurę Madonny na Lwie (ok. 1375). Zaciekawiły nas także elementy bogatego wyposażenia z czasów nowożytnych. Kolejnym punktem objazdu były Marynowy. Zwiedziliśmy tamtejszy kościół parafialny. Zatrzymaliśmy się także przy domu podcieniowym, który jest tak charakterystycznym elementem żuławskiego krajobrazu. 
 
                   

                           Kościół w Tui                                          Wnętrze kościoła w Tui                       Madonna na lwie z Lubieszewa Kościół w Marynowach

Po udokumentowaniu naszego pobytu w Marynowach pospieszyliśmy do tajemniczej miejscowości, przed wojną zwanej „Tiegenhagen”, a obecnie przytaczanej jako Tujec, Tujce lub Cyganek. Aktualna okazała się ostatnia nazwa. Dotarliśmy więc do kościoła w Cyganku, gdzie obecnie odbywają się msze w obrządku greckokatolickim. Proboszcz parafii nie tylko udostępnił nam wnętrze świątyni, ale także pozwolił wejść za ikonostas, co było dla nas niemałą atrakcją. Mogliśmy obejrzeć sprzęty liturgiczne, udało nam się także, z pomocą Proboszcza, zlokalizować ukryte pod tynkiem malowidło z przedstawieniem Ukrzyżowania, które opublikował Bernhard Schmid. Po obejrzeniu świątyni zwiedziliśmy jeszcze przykościelne lapidarium. Kolejną atrakcją wycieczki był kościół w Orłowie. Niestety nie udało nam się wejść do jego wnętrza, mogliśmy je tylko podziwiać zza metalowej kraty.
 
                           

                               Kościół w Cyganku                                 Ikonostas w kościele w Cyganku                            Kościół w Orłowie

 
Z Orłowa udaliśmy się do Jeziernika, jednak po drodze zatrzymaliśmy się jeszcze koło domu podcieniowego w Lubieszewie. W Jezierniku czekał na nas proboszcz parafii Ostaszewo i Jeziernik, który udostępnił nam wnętrze będącego w trakcie remontu kościoła. Mieliśmy okazję zapoznać się z problemami konserwatorskimi zarówno tej świątyni, jak i ruin kościoła gotyckiego w Ostaszewie, które to były następnym punktem naszego objazdu. Po zwiedzeniu ruin ostaszewskiego kościoła udaliśmy się w kierunku Lichnów, po drodze zwiedzając domy podcieniowe w Gniazdowie Nowej Cerkwi.
 
                               

      Rzeźba Manonny z Dzieciątkiem Jeziernik            Ruiny kościoła w Ostaszewie                                 Dom podcieniowy w Gniazdowie

 
W Lichnowach, podobnie jak w Orłowie, nie udało się nam zwiedzić wnętrza kościoła. Wynagrodziły nam ten fakt odwiedziny w Lisewie Malborskim. Tamtejszy proboszcz nie tylko udostępnił nam wnętrze świątyni, lecz także opowiedział nam o jej zabytkach, o życiu parafii i jej mieszkańców. Mieliśmy także okazję wysłuchać krótkiego koncertu akordeonowego w jego wykonaniu.
 
                                                  

                                   Kościół w Lichnowach                                                 Kościół w Lisewie                Rzeźba Madonny z Dzieciątkiem z Lisewa


Po tym miłym akcencie udaliśmy się do Tczewa. Po drodze „przejechaliśmy przez zabytek”, którym jest XIX-wieczny stalowy most tczewski. W Tczewie zwiedziliśmy kościół farny Podwyższenia Krzyża. Elementem wyposażenia, który sprowokował dyskusję, była Pieta, znajdująca się w bocznej północnej kaplicy, datowana na 1 ćwierć XV wieku. Członków koła wraz z Panią Opiekun zastanowiła dość nietypowa jak na dzieło gotyckie forma rzeźby. Być może ktoś z nas rozwiąże w przyszłości zagadkę tczewskiej Piety…?
 
                               

                                    Most tczewski                                             Pieta w kościele Podwyższenia Krzyża                    Kościół św. Szczepana


       W Tczewie nastąpiła upragniona przerwa na kawę, dołączyła też do nas kolejna uczestniczka wyprawy. W większym składzie udaliśmy się do Lubiszewa Tczewskiego. I tu mieliśmy pecha, gdyż nie udało nam się zwiedzić wnętrza kościoła. Mieliśmy za to okazję podyskutować na temat współczesnej sztuki sakralnej. Z Lubiszewa wróciliśmy na Żuławy, a dokładnie do Kończewic. Zwiedziliśmy tu urokliwy kościół parafialny, a następnie pojechaliśmy do Gnojewa, by zobaczyć ruiny kościoła p.w. śś. Szymona i Judy Apostołów.
 
                             

                       Kościół w Lubiszewie Tczewskim                          Kościół w Kończewicach                                 Kościół w Gnojewie


        W Gnojewie głód wziął nad nami górę i postanowiliśmy zakończyć objazd i udać się do naszej bazy noclegowej – Mątowów Wielkich. Tam czekała już na nas przygotowana przez Mamę Ali biesiada. Po zaspokojeniu głodu udaliśmy się na inspirujący spacer żuławskimi łąkami. Zakończył się on śpiewami do późnej nocy przy dźwiękach gitary. Rankiem po śniadaniu udaliśmy się na spacer do mątowskiego kościoła, wybudowanego w XIV wieku. Dogłębnie zbadaliśmy jego wnętrze, po czym wróciliśmy, by pożegnać się z naszymi Gospodarzami i ruszyliśmy w trasę.
 
                                   

                     Kościół w Mątowach Wielkich                      Drzwiczki gotyckiego tabernakulum                Z naszymi żuławskimi Gospodarzami:)


        Pierwszym punktem objazdu poniedziałkowego było Bystrze. Zobaczyliśmy tu kolejny dom podcieniowy, a także wyjątkowy zabytek, jakim jest późnogotyckie ossuarium z zachowanymi wewnątrz fragmentami polichromii. Następnie wróciliśmy do Gnojewa, tym razem w celu obejrzenia kolejnego rzadkiego zabytku – gotyckiej kapliczki przydrożnej stojącej przy trakcie łączącym Tczew i Malbork.
 
                                   

                         Dom podcieniowy w Bystrzu                   Dom podcieniowy-kapitel kolumny wspierającej podcień            Ossuarium w Bystrzu


        Naszym kolejnym punktem programu miał być kościół p.w. św. Mikołaja w Pogorzałej Wsi, po drodze jednak odwiedziliśmy jeszcze kościół p.w. św. Michała Archanioła w Miłoradzu. W Pogorzałej Wsi mieliśmy okazję poznać niezwykle otwartego proboszcza parafii, który udostępnił nam do zwiedzania niemal każdy zakamarek świątyni i wszystkie jej skarby. Mogliśmy wejść między innymi na oryginalną XIV-wieczną więźbę dachową, pochodzącą z najstarszej fazy budowy kościoła.
 
                                 

                                Kościół w Miłoradzu                                   Kościół w Pogorzałej Wsi            Rzeźba św Mikołaja w kościele w Pogorzałej Wsi


        Po tej obfitującej we wrażenia eksploracji udaliśmy się do Sztumu. Po drodze zatrzymaliśmy się „u źródeł” Żuław – na śluzie w Białej Górze, która umiejscowiona jest tuż przy rozwidleniu Wisły i Nogatu. W tym jakże istotnym miejscu pożegnaliśmy się z Żuławami i wkroczyliśmy na Powiśle. Zwiedzanie Sztumu zaczęliśmy od wizyty w kościele św. Anny. O jego historii opowiedział nam proboszcz parafii ks. Andrzej Starczewski, który notabene jest autorem książki na temat żuławskich zabytków sakralnych. Z kościoła udaliśmy się obejrzeć ruiny sztumskiego zamku krzyżackiego, który pełnił niegdyś funkcję letniej rezydencji Wielkiego Mistrza.
 
                                 

                  Członkowie Koła na śluzie w Białej Górze                Kościół św. Anny w Sztumie                  Ruiny zamku krzyżackiego w Sztumie


        Czas jednak nas gonił i musieliśmy wrócić do Marienburga, gdyż to właśnie ze „Stolicy” odjeżdżał pociąg do Torunia. Zanim jednak dotarliśmy na dworzec, odwiedziliśmy jeszcze kościół p.w. św. Jana. Obejrzeliśmy także relikt malborskiej starówki – gotycki ratusz. Kilka minut później musieliśmy się już niestety rozstać. Każdy z nas, pełen wrażeń, udał się w swoją stronę z nadzieją, że nie był to nasz ostatni wspólny pobyt na Żuławach...
 
                                 

                     Wieża kościoła św Jana w Malborku                          Ratusz w Malborku                                   Zakończenie objazdu:)